15 March 2013

Sketchbook Challenge part 3

I'm in the middle of the challenge, having covered 15 sheets of paper with drawings. I'm not too happy about their quality, to be honest. The faces are hardly recognizable (can you see Christopher Lee and Alexander Lukashenko in one of the sheets? Actually, this sheet is entirely devoted to Sean Connery... :d), but it isn't really something I care about, I'm trying to develop some technique and code some generic proportions in my brain. What I AM really pleased with, is how I manage to maintain discipline - I didn't even think that I would get so far as day 15!


11 comments:

  1. ja dotrwałem jakoś do 26 dnia :P
    kilka nawet jest podobnych(tj. rozpoznawalnych)
    macheta alpachino deniro chyba linch?

    ReplyDelete
  2. Maczeta (Danny Trejo), Kevin Spacey (ten to porażka ;}), Sean Connery, Dustin Hoffman, De Niro. Ale już tego nie roztrząsajmy ;p Jak mówiłem, nie było to ćwiczenie portretu ;) Też zamierzam dotrwać jak najdłużej, jak dobrze pójdzie, to kolejny miesiąc będzie na kobiety, a jeszcze następny - pełne sylwetki. Ale to już daleka przyszłość :p

    ReplyDelete
  3. Nie lepiej byłoby ołówkiem? Dla mnie zawsze ważnym aspektem nauki jest wyłapywanie i poprawianie błędów, a długopisem to za dużo w tej materii nie zdziałasz... Celuj raczej w poprawność niż w ilość/trudność. Taka moja nieśmiała sugestia, oczywiście postąpisz jak uważasz za słuszne.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ołówki mają to do siebie, że zaraz niepotrzebnie zaczynam się bawić w jakieś gradienty i gumkę, chcę trochę podziałać zerojedynkowo, bo do tej pory cały czas zostawiałem sobie tę możliwość poprawienia błędów, teraz próbuję po prostu od innej strony, zobaczę jak sprawdzi się to podejście. A ołówkiem też mażę, niezależnie od cienkopisu - gołebaby i ofiary w metrze ;)Zauważyłem że cienkopis wymusza naprawdę intensywne myślenie, głowa mnie od niego boli

      Delete
    2. Nie to że się nim zaciągam czy coś! :d

      Delete
  4. jak zaczną wychodzić ładne to pokażę :p Na razie byłem w metrze raz, przedwczoraj ;)

    ReplyDelete
  5. Siema ja polecam kredkę, też nie podgumujesz za bardzo, a można zachować przy tym "swobodę" jak przy ołówku :)
    zdrówko!

    ReplyDelete
  6. Dobre rysuny, lubie fajne tradycyjne skzice, licze na wiecej w przyszlosci.

    ReplyDelete
  7. Dzięki, coraz pewniej się w nich czuję, dlatego wychodzą coraz gorzej ;d Dużych zaległości sobie narobiłem w tradycyjnych technikach przez ten didżital, ale miałeś rację że blog motywuje do systematycznej pracy

    ReplyDelete